Edukacja:
kliknij - tu - https - www - to - http - tam - tutaj - to - to
ŚRODOWISKO LUDZKIE
Marzec 12th, 2012 admin
Wiele mówi się dziś o środowisku naturalnym, o prawach przyrody, o poszanowaniu wszystkiego, co jest własnością całej Ziemi.
Gdy mówimy o środowisku naturalnym, trzeba sobie uświadomić, czym to środowisko jest, jakie spełnia funkcje.
Modne stało się słowo ?ekologia”. Wkłada się w nie dziś wszystko, co ma mieć posmak nowoczesności. Można nawet zobaczyć napis: ?ekologiczne papierosy”. Tymczasem ekologia jest nauką biologiczną, badającą wzajemne stosunki między organizmami a otaczającym je środowiskiem. Rozwinęła się szeroko, gdyż dewastacja środowiska, spowodowana lekkomyślną eksploatacją przyrody, jest przerażająca i zagraża jego funkcjonowaniu. Dziwi jednak, że ekologia przybrała postać mody, zagarniającej w niezrozumiałym kluczu wszystko, co spotka na drodze. Spotkała również człowieka i wciągnęła go w swoje objęcia, włączając go w zakres nauk biologicznych. To nieporozumienie może prowadzić daleko i wydaje się groźne, gdy prawa życia przyrody zaczynają być przenoszone jakby ?żywcem” do świata ludzi. Wtedy szybko zaczyna się w świadomości ludzkiej zacierać różnica na przykład między legowiskiem zwierzęcym a domem człowieka.
Zrównuje się przyrodę z człowiekiem, a nawet uznaje się go za zagrożenie dla niej. Gotów jest człowiek poświęcić człowieka dla ?Matki Ziemi”.
Świat ludzki ma inne prawa niż świat przyrody. W przyrodzie panuje bezwzględna walka. Silny zawsze zwycięża słabego. Nie kończący się w świecie przyrody łańcuch zwycięstw i porażek jest także objawem celowości niszczenia. Śmierć tutaj jest celowa, kończy trwanie jednych jednostek biologicznych, by trwały inne. Przyroda nie niszczy jednak nigdy swoich praw, którym jest bezwzględnie podporządkowana.
Człowiek żyje w środowisku przyrody, ale nie jest jej podporządkowany. Śmierć nie jest jego celem. Człowiek nie kończy się wraz ze śmiercią. Trwa nadal, wtopiony w nieskończoność. Dusza jego jest nieśmiertelna, czeka więc na człowieka wieczność.
Jeśli w tym miejscu czytelnik się uśmiechnie, gdyż nie wierzy w swoją nieśmiertelność, to zachęcam, żeby sobie uświadomił, ile razy w swoim życiu myślał: ?Ody umrę, zostanie – to czy tamto – dla moich wnuków”; ?Zostawię to swoje dzieło dla potomnych”; albo ?Niech ten pomnik, choćby na cmentarzu, będzie znakiem mego trwania”.
Skąd w człowieku ten głód trwania? Czy nie jest to intuicja człowieka, że nie kończy się on wraz ze śmiercią fizyczną? Nawet wtedy, gdy świadomie nie przeżywa życia jako etapu prowadzącego do innego trwania (może tak być w pierwszych kilkudziesięciu latach życia), to podczas uroczyście obchodzonej 80. rocznicy urodzin, niekiedy wcześniej, a niekiedy później, przeżywa, poza nostalgią przemijania, jeszcze silniejszy nurt – wieczności. Człowiek przeżywając przemijanie nie przeżywa swojej skończoności.
Świat człowieka, jego środowisko, zahaczając o świat przyrody swoją biologiczną ?komponentą”, jest zupełnie inny. Naturalne środowisko człowieka to jego wartości duchowe wypowiedziane biologią. Jeżeli to sprzężenie ma ukazać człowieka, zawsze mówi o tym, że człowieczeństwo ma w sobie moce innego wymiaru.
Jeśli w świecie ludzi zaczynają panować prawa przemocy i bezwzględnej siły, właściwe przyrodzie, to świat ludzki staje się o wiele bardziej bezwzględny i bestialski niż świat przyrody. Istniejące w człowieku siły wegetatywne nie poddane duchowi czynią z niego coś, co przeczy jemu samemu. Duch nakreśla granice tym siłom, on je też poskramia, gdyż bez władzy ducha człowiek ulega złudzeniu zmysłów. Nawet trudności zmysłowe ciała pochodzą z ducha, ciało jest ?biernym jego narzędziem”. Natura i duch nie są chaotycznie poplątane. Natura podlega duchowi i wtedy odpowiada naturze ludzkiej, tzn. uduchowionej. Mówiliśmy już o tym, że także zdolność rozróżniania jest miarą dojrzałości.
Tylko świat ludzki rozumie, czym jest ?wielkość małości”. Tylko świat ludzki w swojej nieskończoności odczytuje potęgę bezbronności. Podczas pożaru czy klęski nie pozostawia na pastwę żywiołu kalek, słabych i chorych. Z narażeniem własnego życia chroni ich i nie biegnie za ?zewem przetrwania” kosztem bezbronnych. Jeśli świat człowieka nie uległ degeneracji, to czci bezsilnych starców, ceniąc ich mądrość.
Miłość prawdziwa nie boi się ofiar. Ofiarnie bezinteresowna, a więc najwyższa miłość daje człowiekowi szczęście. Ona też jest naturalnym środowiskiem ludzkim. Nie można jej zastąpić najpiękniejszymi drzewami, czystą glebą i powietrzem, mimo że to środowisko jest także dla człowieka konieczne.